Polska z kolan suwerennie wstaje i z dumą podniosła głowę. 

Tak wysoko, że sięgamy Orbanowi Victorowi do d…. emokracji, bo bez jego demokratycznego weta przestaniemy w Unii funkcjonować.
Nasz Rząd bardzo i intensywnie wstaje z kolan. Pan Prezes choć nie Rząd  reprezentuje suwerennie i samoistnie  nabawił się  od wstawania własnego kolanowego „nieżytu”. A kraj cały unijnej czkawki.  Ale nic to Baśka, pewnie mówią wstawający, bo oto z podniesioną dumnie głową sięgamy już suwerennie dokładnie Orbanowi do d…emokracji. Bo to on Orban Victor, Magyar – nas obroni jak Rydz marszałek wcześniej a Minister Suski teraz.  Suwerennie, „dumnie i samoistnie zależymy” teraz od woli  Orbana  Viktora, Premiera Węgier. A już byliśmy zalezni i zniewoleni przez Węgry równo 100 lat temu….

Węgry to kraj, który  przez 51 lat był okupantem części Polski.  

W ramach formacji zwanej Austro-Węgry lub Monarchia Austro-Węgierska (niem. Österreich-Ungarn, węg. Osztrák-Magyar Monarchia) –  Wegry od powstania Monarchii w 1867 roku do końca I Wojny Światowej czyli do  11 listopada 1918 roku były okupantem  i  rozbiorcą Polski. Trwało to tylko pół wieku czyli 51 lat. To tylko 41% czasu rozbiorów Polski. Na tyle krótko, że nie dało się bratanków znielubić. Co innego okrutnie długie ośmioletnie rządy zaprzańskiej peło. To trwało wieczność.

Braterskie Węgry, od których artykuł 7 Traktatu o Unii Europejskiej zależy – zarządzały wspólnie z Austrią kilkoma polskimi suwerennymi miastami takimi jak: Kraków, Przemyśl, Nowy Sącz, Rzeszów, Tarnów, Jarosław (miasto Polskę zbaw), Brody. Zarządzały też Węgry kilkoma innymi,  dawniej polskimi miastami  a obecnie we władaniu braci Ukraińców: Lwowem, Kołomyją, Tarnopolem, Stanisławowem, Stryjem, Drohobyczem, Samborem. No to teraz Węgry do zarządzania Polską przyzwyczajone  bardzo w demokracji dopomogą, bo bez nich to suwerenności w Polsce nie będzie.

Sprawa  nie jest beznadziejna, Polska będzie samostiejna…  

Polska Jedyna Prawdziwa i Najlepsza Premier Szydło Beata oceniła wniosek o wotum nieufności, iż jest on „stekiem kłamstw, oszczerstw wobec polskiego rządu”.

Za co chcecie odwołać ten rząd? Za to, że Polacy dzisiaj godnie żyją? – wołała dramatycznie Premier Rządu. Dodała też, że wniosek obraża inteligencję Polaków. Ale musi Polacy kiepsko naonaczs wotum nieufności żyli, bo już parę godzin później została odwołana przez Nadprezesa Wszechpolaków zbawiającego Polskę.  Któren to Prezes o intelekcie niezrównanym ani trochę się na siebie nie obraził, mimo iż wniosek inteligencję obrażał…

Pis wybrany został większością głosów Narodu Polskiego…

Bo jak twierdziła Pani Premier była: „Polacy są mądrzejsi i obywatele nas wybrali, obywatele wskazali, jaki program ma być realizowany”. Większość jako taka – jest więc dobrym argumentem uzasadniającym działanie. Ale tylko trochę dobrym. Bo jakaś dziwna większość przeciwko SS Polsce (Samostiejnej i Suwerennej) występuje.   Były Premier Włodzimierz Cimoszewicz komentuje to tak: „Stanowisko Komisji Europejskiej „podziela nie tylko Parlament Europejski i ogromna większość państw członkowskich, ale też Rada Europy, ONZ, OBWE, Komisja Wenecka, a nawet administracja prezydenta Trumpa. Czy raptem cały świat stał się wrogiem Polski?”

Premier Cimoszewicz pyta także retorycznie Pana Prezydenta, tego o którym znany podróżnik Wojciech C. publicznie mówi (za przyzwoleniem Prokuratury), że „albo durny, albo resortowe dziecko”:

Czy pan Duda nie dostrzega absurdalności takiego rozumowania?

Ale zapewne i Rząd i Pan Prezydent  lepiej wiedzą jak Polska  suwerennie z kolan wstaje…

No to niech żyje  SS Polska (Samostiejna i Suwerenna), która już tak wysoko głowę podniosła, że  Orbanowi do d…emokracji sięga!

Zalajkuj, zostaw komentarz, podaj dalej

Share: