
W trakcie VII Kongresu
Małych i Średnich Przedsiębiorstw
miałem okazję
„robić za stojak do mikrofonu”
z kolaudacją.
Nie wiedzieć czemu różni organizatorzy uważają, że być stojakiem to Dar Szególnej Łaski Organizatorów Wszelakich. A ja wolałbym stąd do wieczności na zawsze okrutnie i potwornie wprost być poniewierany Mikrofonem Na Ucho jak w krajach zbliżonych do cywilizacji konferencyjnej…
Ale to chyba marzenie ściętej głowy, żeby pt. Oragnizatorzy Wszelacy zrozumieli, że mikrofon na ucho to standard w XXI a „macanie się z pałką” to konferncyjne kretyństwo z ubiegłego stulecia dla każdego występującego. Mikrofon pałkowy służy tylko do zadawania pytań przez publiczność, a nie do prowadzenia zajęć.
Chyba, że prelegent tego zażąda.
A jak mówią teortycy wojskowości – nauka radziecka ponoć zna takie przypadki!
Hey there! This post couldn’t be written any better! Reading through this post reminds me of my good old room mate! He always kept talking about this. I will forward this post to him. Fairly certain he will have a good read. Many thanks for sharing!